Jak wyglądała depilacja w czasach PRL-u? Sekrety dawnych salonów piękności
Blog PowrótSpis treści:
- Domowe metody depilacji
- Maszynki do golarki i ich alternatywy
- Kremy depilacyjne z Pewexu
- Zabiegi w salonach piękności
- Lokalny handel i przemyt kosmetyków
- Kosmetyczki jako rzemieślniczki urody
- Działania doraźne i autorskie receptury
- Kreatywność i pomysłowość
- Depilacja w PRL-u: Sztuka oszczędności
- Podsumowanie
Lata PRL-u to okres pełen kontrastów, również w sferze dbania o urodę. Choć dostęp do kosmetyków i nowoczesnych technologii był ograniczony, Polki nie zrezygnowały z dbania o swój wygląd, były pomysłowe, a depilacja była jednym z ważnych elementów pielęgnacji - głównie domowymi metodami. Jak radzono sobie z usuwaniem owłosienia w czasach, gdy kosmetyczne innowacje nie były tak łatwo dostępne? W artykule przedstawiamy sekrety dawnych salonów piękności oraz popularne metody depilacji, które stosowano w PRL-u.
Domowe metody depilacji
W latach PRL-u w sklepach brakowało wielu produktów, które dzisiaj uważamy za podstawowe, w tym także akcesoriów do depilacji. Kobiety musiały radzić sobie za pomocą domowych metod:
- Jedną z najczęściej stosowanych metod była depilacja cukrowa inspirowana technikami z Bliskiego Wschodu. Ta technika, która w ostatnich latach wróciła do łask, polegała na przygotowaniu pasty z cukru, wody i soku z cytryny. Taką mieszankę podgrzewano, a następnie aplikowano na skórę i szybko zrywano. Była to metoda skuteczna i dość tania, choć wymaga wprawy, by uniknąć poparzeń i podrażnień.
- Inną popularną metodą było stosowanie wosku domowej roboty. Wosk ten często przygotowywano na bazie naturalnych składników, czasem mieszając go z różnymi olejkami. Podobnie jak w przypadku pasty cukrowej, aplikowano go na skórę, przykładając paski tkaniny, które szybko zrywano. Było to bolesne, ale skuteczne rozwiązanie.
Maszynki do golarki i ich alternatywy
- Jedną z dostępnych metod depilacji w PRL-u było użycie maszynki do golenia. Początkowo większość maszynek była przeznaczona dla mężczyzn, ale kobiety również z nich korzystały. Maszynki były wielokrotnego użytku, często z wymiennymi ostrzami, co wymagało specjalnej ostrożności. W sklepach często brakowało dobrej jakości maszynek i ostrzy, przez co Polki stosowały je raczej z ostrożnością. Aby przedłużyć żywotność ostrzy, czasem wygładzano je na szklanej powierzchni, co pozwalało używać maszynki dłużej bez konieczności wymiany. Dla wielu kobiet golenie stało się rutyną, szczególnie na nogach i pod pachami, chociaż efekty były krótkotrwałe, a skóra wymagała ostrożnej pielęgnacji, by uniknąć podrażnień.
- Pęsety – w braku dostępu do specjalistycznych metod, pęsety były często używane do regulacji brwi i usuwania pojedynczych włosków na twarzy.
Kremy depilacyjne z Pewexu
Dostęp do kremów depilacyjnych był ograniczony i rzadko można było je znaleźć w zwykłych drogeriach. Jednak dla osób, które miały możliwość odwiedzenia sklepów Pewex lub posiadały kontakty za granicą, pojawiała się okazja zakupu kosmetyków z Zachodu. Pewexy oferowały produkty, które były wtedy prawdziwym luksusem, w tym kremy depilacyjne, które nie były dostępne w tradycyjnych sklepach. Był to luksus, na który mogły sobie pozwolić nieliczne osoby, dlatego kremy depilacyjne kojarzyły się z czymś ekskluzywnym i nowoczesnym. Takim luksusowym towarem często dzielono się w gronie znajomych, co sprzyjało utrzymywaniu i ocieplaniu relacji społecznych.
Zabiegi w salonach piękności
Salony piękności w PRL-u oferowały usługi depilacyjne, ale w znacznie ograniczonym zakresie:
- Depilacja woskiem – była dostępna w niektórych salonach kosmetycznych, choć nie była tak powszechna jak dzisiaj. Wosk używany w tamtych czasach był znacznie mniej zaawansowany niż współczesne produkty i często sprawiał ból. Woskowanie zazwyczaj ograniczało się do nóg i niektórych obszarów twarzy.
- Depilacja nicią – metoda ta była stosowana głównie do regulacji brwi, choć nie była tak popularna jak dzisiaj. Kobiety wypracowały tę technikę głównie samodzielnie, ucząc się od znajomych lub inspirowane relacjami z krajów, gdzie metoda ta była bardziej popularna.
- Depilacja amoniakiem – niektóre salony eksperymentowały z preparatami zawierającymi amoniak, który osłabiał strukturę włosów i sprawiał, że te wypadały lub stawały się mniej widoczne. Był to jednak kontrowersyjny zabieg, który często powodował podrażnienia i reakcje alergiczne.
Kąpiele depilacyjne i metody wybielania włosków
- Mleczka i kremy rozjaśniające – kobiety, które nie miały dostępu do metod depilacji, często sięgały po domowe sposoby wybielania włosów, takie jak stosowanie rozcieńczonej wody utlenionej. Miało to na celu uczynienie włosków mniej widocznymi.
- Kąpiele i parówki – stosowane były także różne kąpiele ziołowe oraz parówki, które miały "zmiękczać" włosy. Nie były one jednak skuteczne w dłuższej perspektywie, ale tworzyły chwilowy efekt odświeżenia skóry.
Lokalny handel i przemyt kosmetyków
W tamtych czasach problemem była także dostępność produktów, przez co wiele osób zdobywało kosmetyki przez tzw. "prywatny import", czyli przemyt. Popularnością cieszyły się produkty z zagranicy, szczególnie z Niemiec, które były przemycane i sprzedawane w sklepach Peweksu, gdzie można było je kupić za walutę obcą lub bony dolarowe. Kremy, woski czy pachnące mydła były rarytasem, na który mogły pozwolić sobie nieliczne osoby.
Kosmetyczki jako rzemieślniczki urody
Kosmetyczki w czasach PRL-u nie miały dostępu do zaawansowanego sprzętu, który dziś jest normą w salonach. Ich praca opierała się na umiejętnościach manualnych i wiedzy zdobywanej poprzez praktykę. Często stosowały proste metody, a efekty ich pracy były bardziej tymczasowe niż trwałe.
Działania doraźne i autorskie receptury
Kobiety samodzielnie tworzyły różne mieszanki, np. z sody oczyszczonej czy wody utlenionej, aby przynajmniej chwilowo osłabić włosy. Często bazowały na przepisach "z ust do ust" lub poradach w gazetach, jak np. "Kobieta i Życie" lub "Przyjaciółka", gdzie publikowano różne domowe przepisy na kosmetyki. W gazetach tych można było znaleźć instrukcje na maseczki, kremy i mikstury, które miały osłabiać wzrost włosów.
Kreatywność i pomysłowość
Brak dostępu do nowoczesnych technologii wymagał od Polek pomysłowości. Często korzystano z metod przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Przykładem może być stosowanie pędzelków do nakładania pasty cukrowej lub wosku, a także korzystanie z pasków materiału wycinanych ze starych ubrań. Tego rodzaju domowe zabiegi były przeprowadzane w gronie rodziny lub przyjaciółek, a kobiety dzieliły się swoimi sposobami na skuteczne usuwanie owłosienia.
Depilacja w PRL-u: Sztuka oszczędności
Czasy PRL-u wymagały kreatywności oraz oszczędności, a pielęgnacja ciała, w tym depilacja, była nieodłącznym elementem codzienności, chociaż dostosowanym do ograniczonych możliwości. Polki potrafiły radzić sobie w tych trudnych warunkach, dbając o wygląd na miarę swoich możliwości. Dzisiejsze salony piękności i nowoczesne techniki depilacji to wygoda, o której kobiety PRL-u mogły tylko marzyć, ale to właśnie tamten czas ukształtował pierwsze kosmetyczne zwyczaje, które rozwijały się i ewoluowały przez lata.
Podsumowanie
Depilacja w czasach PRL-u była znacznie bardziej wymagająca niż dziś. Brak dostępu do profesjonalnych kosmetyków i ograniczenia rynku wymagały od kobiet kreatywności i zaradności. Domowe metody, własnoręcznie przygotowywane mikstury i ograniczona oferta salonów piękności sprawiły, że codzienna pielęgnacja była wyzwaniem. Mimo tych trudności kobiety radziły sobie i z pasją eksperymentowały, aby osiągnąć jak najlepszy efekt, często samodzielnie rozwijając swoje własne metody pielęgnacji.